

Przez pewien okres czasu Sanockie arkady zostały przykryte rusztowaniami spod których mało co było widać. Utrudnienia dla pieszych związane ze znacznym ograniczeniem chodnika, jak również ciągłymi obawami że coś z góry spadnie na głowę.
Najbardziej zadowoleni z takiej sytuacji byli sanoccy specjaliści od marketingu, wykorzystując powierzchnię rusztowań jako miejsce na swoje reklamy. Sytuację tą wykorzystywali również sanoccy menele, którzy lubili w tych rusztowaniach uciąć sobie drzemkę. Między deskami i styropianem jest przytulnie i ciepło, szczególnie w lecie.
Na szczęście niedogodności związane z remontem arkad dobiegają końca. Oczom sanoczan ukazują się odnowione łuki jednej z najbardziej charakterystycznych budowli Sanoka. Nowe arkady są wymalowane w kontrastujące ze sobą kolory. Mi osobiście bardo przypadły do gustu. Budynek ten teraz jest bardziej widoczny wśród miejskiego tłoku, nie tracąc przy tym na elegancji.





1 komentarze:
osobiście kolory mi nie bardzo odpowiadają, jednak miło teraz popatrzeć na odremontowane Arkady :)
Prześlij komentarz