
Dobiegł końca drugi dzień imprezy regionalnej jaka odbyła się w Sanoku. Do południa pogoda dopisywała. Ludze zaczęli przychodzić na Sanocki rynek, ciesząć oko zgdomadzonymi tam skarbami sztuki ludowej. Całe przedpołudnie upłynęło w atmosferze oczekiwania co jeszcze można będzie ujżeć.
Przechodząc między straganami na których można było podziwiać mistrzowsko pisane ikony, stosy wiklinowych rękodzieł, czy też tradycyjne jadło naszego regionu trudno było oprzeć się wrażeniu że czas się na chwilę zatrzymał. Przyglądając się skaczącym na trampolinach dzieciom, oglądającym świecidełka dziewczynom i wolno spacerującym parkom w każdym wieku nasuwał się wniosek że Jarmark, choć tematycznie nie był w kęgu zainteresowań każdego, to jednak każdy mógł znaleźć coś dla siebie.


Bardzo dobrym pomysłem było umieszczenie na rynku drewnianych domków w których mogli prezentować swoje dzieła podkarpaccy artyści. Nadawały one klimat całej imprezie. Bardzo fajnie było by gdyby pozostały one na czas letni na sanockim rynku.

Oprócz sycenia ducha, sanoczanie i goście mogli nasycić również ciało smakując regionalnych potraw jakie cieszyły się ogromnym wzięciem. Kulinarne popisy gospodyń z kółek gospodyń wiejskich z takich miejsc jak Liszna, Prusiek, Srogów Górny, Lalin, Trepcza miały wzięcie i wielu smakoszom aż się "uszy trzęsły".
Jak podaje serwis eSanok.pl Jarmark Ikon odwiedziło w tym roku łącznie 80tys ludzi. Jest to prawie podwojenie ilości mieszkańców naszego miasta. Jednoznacznie więc świadczy to o ogromnym zapotrzebowaniu na tego typu imprezy.
Wracając do przebiegu jarmarku można powiedzieć stanowczo że choć po południu gdy nad Sanokiem pojawiły się ciemne chmury z które co jakiś czas raczyły nas soczystymi opadami sanoczanie postawili na swoim i bawili się przy rytmach kapel występujących na scenie. Strzałem w dziesiątkę okazał się pomysł zaprezentowania muzyki folkowej nie tylko z naszego regionu czy też państwa. W ten wieczór Sanok brzmiał również celtycko za sprawą zespołu Carrantuohill. Ze sceny popłynęły melodie rodem ze Szkocji i Irlandii.



Podsumowując Jarmark Ikon oprócz ikon zaoferował nam dobrą zabawę w dobrym klimacie. Można pokusić się że dobry nastrój i pogoda ducha sanoczan rozgoniły deszcz i pozwoliły cieszyć się tym letnim niedzielnym wieczorem.
Więcej zdjęć znajdziesz w blogowej galerii. Zapraszam.
Jarmark Ikon Sanok 2008 - fotorelacja
1 komentarze:
Było suuuuper! Juz dawno siętak nie natańczyłam :) !!!!!
Prześlij komentarz